W tym tygodniu chyba cała Polska
siedzi przed telewizorami i ogląda relacje z lekkoatletycznych mistrzostw
świata. To zawsze dobra okazja, aby przypomnieć – chociaż niektórzy
dziennikarze i tak nigdy tego nie zapamiętają – że kulą się nie rzuca, lecz
pcha. Dziś jednak nie o tym, dziś o szyku przestawnym.
„Mistrz Europy Adam Kszczot z
Zurychu” – tak komentator przedstawił jednego z finalistów biegu na 800 metrów.
Być może za rok, jeśli Polak awansuje do finału olimpijskiego, usłyszymy, że to
„wicemistrz świata Adam Kszczot z Pekinu”. Sprawdziłem z ciekawości – to
lekkoatleta z Opoczna.
Niecałe trzy miesiące temu w
„Ewidentnych wiatrakach” wspomniałem, że w języku polskim można – zależnie od
potrzeb – zmieniać kolejność słów w zdaniu, jednak nie wolno tego robić w
sposób dowolny i bez ograniczeń. Od tamtej pory zanotowałem sporo kolejnych
przykładów zbytniej swobody w wykorzystywaniu szyku przestawnego.
„Grała Williams na forhend
Larsson” – to oczywiście opis meczu tenisowego. Czy domyślilibyście się, nie
patrząc na ekran, kto komu grał na forhend – Amerykanka Szwedce czy Szwedka
Amerykance? Ja ten mecz oglądałem, więc dobrze przypuszczacie – to zdanie
powinno prawidłowo brzmieć tak: „Larsson grała Williams na forhend”.
Przy
okazji prośba do komentatorów, aby w takich sytuacjach częściej posługiwali się
narodowością zawodniczek. Większość obcojęzycznych nazwisk kobiet nie poddaje
się naszej obróbce przez przypadki i naprawdę trudno zgadnąć, czy to Williams
coś robi rywalce, czy raczej rywalka Williams.
Niewłaściwe użycie szyku
przestawnego może zamienić zdanie prawdziwe na nieprawdziwe. „Skrobanie po
achillesach Diego Costy”... Kto nie widział, ten by pomyślał, że skrobali Diego
Costę. Ja widziałem – skrobał Diego Costa. „Udało się Holendrom strzelić bramkę”
– domyślamy się, że to Holendrzy zdobyli gola, ale (znając naszych
komentatorów) pewności jednak mieć nie możemy. „Strzał na bramkę Kowalskiego” –
to wcale nie była bramka Kowalskiego, bo to Kowalski strzelał.
Szyk przestawny bywa bardzo pomocny w
zwróceniu uwagi na to, co – w zamiarze mówiącego – jest najważniejsze lub
najciekawsze. Jest subtelna różnica między zdaniami „W
tym tygodniu chyba cała Polska siedzi przed telewizorami”, „Chyba cała Polska
siedzi przed telewizorami w tym tygodniu” i „W tym tygodniu siedzi przed
telewizorami chyba cała Polska”. Znacznie częściej jednak, błędnie zastosowany,
szyk przestawny prowadzi na manowce. Zwróćmy uwagę, jak bardzo – wędrująca po
całym zdaniu partykuła „tylko” – zmienia jego sens.
„W finale biegu na 800 metrów Polak był
wolniejszy tylko od Kenijczyka” – i właśnie tak było.
„Tylko w finale biegu na 800 metrów Polak był
wolniejszy od Kenijczyka” – z tego zdania wynika, że Adam Kszczot wygrywał z
tym rywalem we wszystkich pozostałych startach w tej konkurencji.
„W finale biegu tylko na 800 metrów Polak był
wolniejszy od Kenijczyka” – nie brzmi to zgrabnie, ale sugeruje, że z tym
rywalem nasz zawodnik wygrał na innych dystansach.
„W finale biegu na 800 metrów tylko Polak był
wolniejszy od Kenijczyka” – w tym przypadku Adam Kszczot zajął nie drugie, lecz
ostatnie miejsce.
Na Facebooku jeden z moich znajomych zamieścił
(mógłbym napisać również, że „Jeden z moich znajomych zamieścił na Facebooku…”)
zdjęcie telewizora, bo nie mógł uwierzyć w to, co przeczytał na tak zwanym
żółtym pasku. „Pijany kierowca autobusu wiózł pasażerów bez prawa jazdy”. Współczuję
pasażerom wcale nie dlatego, że trafił im się szofer po spożyciu. Przykro mi,
że z jakiegoś powodu nie mają prawa jazdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz