czwartek, 31 marca 2016

Jak strawić tłuszczę

W tym tygodniu byłem na spotkaniu, podczas którego mój blog zyskał jeszcze jednego czytelnika z branży medialnej. O ile nie spłoszył go (czytelnika, nie bloga) mój bratanek, który zbyt gorliwie potwierdził, że potrafię być bardzo złośliwy. Wypierać się nie warto, już lepiej podać kilka przykładów tej złośliwości.

Tak już mam, że jeśli jakaś reklama mi się nie spodoba, to musiałby stać się cud, abym kupił reklamowany towar lub usługę. Kilka przykładów – choć bez podawania marek – mogę przedstawić od ręki. Bo kiedy tak sobie siedzę przed telewizorem i notuję błędy dziennikarzy i komentatorów, to reklamom też nie przepuszczam.
„Przymierzają się na duże sztuki” – ostrzega lektorka, zachęcając nas tym samym do błyskawicznych zakupów w salonie samochodowym, bo zaraz tych dużych sztuk na pewno zabraknie. Autor reklamy śpieszył się do kasy tak bardzo, że chyba przymierzył majtki na spodnie, ponieważ przymierzać się można do czegoś, nie na coś.
Zażywanie lekarstw – oczywiście po zapoznaniu się przeze mnie z treścią ulotki lub konsultacji z lekarzem albo farmaceutą – powinno pomóc na wszelkie dolegliwości. Na szczęście, warto odpukać w niemalowane, naprawdę źle się czuję tylko wtedy, gdy słucham reklam urągających zasadom polszczyzny. „Celne trafienie w zgagi leczenie” – zapewnia głos z reklamy. Jeśli do tej pory nie miałem zgagi, to po tej reklamie już ją mam. Dobrze, że szlag nie trafia mnie tak celnie, jak te pigułki zgagę. Poza tym można mieć uzasadnione podejrzenia, że ten lek nie tylko nie leczy, lecz wręcz szkodzi. Jeśli trafi w leczenie (oczywiście celnie), to może to leczenie poważnie utrudnić lub nawet uniemożliwić.
Inny preparat, jak zgodnie zapewniają jego producent i agencja reklamowa, pomaga na „zaburzenia w trawieniu tłuszczy”. Mianownik liczby pojedynczej – tłuszcz, mianownik liczby mnogiej – tłuszcze, a dopełniacz – tłuszczów! Z językowego punktu widzenia wszystko może być w porządku, jeśli to jakiś potwór – może smok? –  nie zadowolił się jedną dziewicą i objadł się tłumem, motłochem lub właśnie tłuszczą i teraz ma to, na co zasłużył, czyli niestrawność.
Autorzy reklamy ośrodka spa nie mieli pewności, czy mówi się „w Polanicy Zdroju” czy „w Polanicy Zdrój”, więc na wszelki wypadek – w tym samym filmiku – podają obie wersje. Dzięki temu mają pewność, iż nie trwają w błędzie. Na ich usprawiedliwienie trzeba jednak przyznać, że reguły pisowni nazw miejscowości uzdrowiskowych zmieniały się dość często. Warto zapamiętać, że najnowsze słowniki zalecają pisownię rozdzielną (bez łącznika) i z odmianą obu członów. Mówmy zatem i wypoczywajmy „w Polanicy Zdroju”,  a nie „w Polanicy Zdrój”, ani tym bardziej w „Polanicy-Zdrój”.
Wyraz „edycja” oznaczał początkowo ogłoszenie czegoś drukiem, egzemplarz jakiegoś wydania, potem także emisję programu (na przykład reklamy w telewizji) lub jedno z regularnie odbywających się wydarzeń (do edycji turnieju tenisowego, nawet mojego ulubionego, mam jednak stosunek konserwatywnie niechętny). Kiedy niedawno usłyszałem o „nowej edycji szamponu”, chciałem odruchowo wyrwać sobie ostatnie włosy z głowy, aby po wypiciu „limitowanej edycji” nawet ulubionego alkoholu nie kupić przez pomyłkę trzech produktów w jednym – tego, co myje, odżywia i irytuje.
Producent – już nie pamiętam czego – chwali się, że dostaje „niesamowitą ilość listów”. Nie chce mi się jeszcze raz tłumaczyć, że listy są rzeczownikiem policzalnym, a skoro tak, to liczymy je w sztukach, nie w kilogramach, bajtach czy metrach sześciennych. Skorzystam natomiast z okazji, aby przypomnieć o moim liście do Straży Miejskiej m. st. Warszawy. Nie wiem, jak niesamowitą liczbę listów w podobnej sprawie dostali strażnicy od innych obywateli; wiem, że ja od miesiąca jeszcze nie dostałem od nich odpowiedzi

2 komentarze:

  1. A jeśli tych listów było np. 5 worków albo odtąd do ściany? Jaka to liczba? Może przy „niesamowitej ilości” łatwiej liczyć w kilogramach albo metrach sześciennych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O twórcach reklam nie mam najlepszej opinii. Nie podejrzewam ich o takie subtelności. Pozdrawiam :-)

      Usuń