czwartek, 21 stycznia 2016

Oswajanie rosyjskiego

Telefon zadzwonił podczas transmisji telewizyjnej turnieju Australian Open. Telefonował jeden z komentatorów. Nie, nie ten, który właśnie opowiadał coś telewidzom, lecz ten, który był już po dyżurze. Rutyniarz, więc wątpliwości raczej nim nie targały, ale spokoju jednak nie dawały. Zadał mi pytanie, na które nie od razu potrafiłem odpowiedzieć.

Chciał się poradzić, jak po polsku odmieniać nazwiska tenisistów rosyjskich. O zakończone na -ow (-ов) i -owa (-ова) nie musieliśmy się spierać, bo to oczywiste, że jeśli Maria jest w mianowniku Szarapowa, do w dopełniaczu i celowniku będzie Szarapowej, w bierniku i narzędniku Szarapową, w miejscowniku znowu Szarapowej i wreszcie w dopełniaczu Szarapowo!
Rozmawialiśmy głównie o różnicy między Michaiłem Jużnym a Jewgienijem  Donskojem, bo to oni ostatnio najczęściej sprawiają kłopot komentatorom tenisowym. Zgodziliśmy się tylko, że żaden z nas nie wie na pewno, jakiej obróbce przez przypadki należy poddać nazwiska zakończone w oryginale się na -ij (-ий), -yj (-ый), lub -oj (-ой) wraz z ich odpowiednikami dla żon i córek.
Moja wiedza wyniesiona z liceum okazała się niewystarczająca, ale to nie wina pani profesor Maryli Urbanowskiej (ukłony!). Intuicja też niewiele mogła pomóc, mogła natomiast zawieść w najmniej spodziewanym momencie. Dlatego dziś z nikogo nie będę kpił, nikogo pouczał ani dawał rad. Po prostu przekażę, co wygrzebałem w publikacjach tych, którzy na tym się znają.
Wszystkim komentatorom zastanawiającym się, co zrobić z piłkarzem Wasylem Bieriezuckim, lekkoatletą Jurijem Borżakowskim czy tenisistką Liną Krasnorucką (która kiedyś na Wimbledonie sprawiła mnóstwo kłopotów dziennikarzom japońskim, co z kolei bardzo rozbawiło polską część biura prasowego), podpowiadam – traktujmy ich nazwiska jak przymiotniki z wszelkimi tego konsekwencjami. Języka dziennikarza to nie zaboli, a i ucha telewidza nie urazi.
Michaił Jużny – podobnie jak wszyscy z nazwiskami zakończonymi w oryginale na -yj (-ый) i większość z końcówką -aja (-ая) – powinien być odmieniany po polsku, choć to już nie takie oczywiste, również w sposób przymiotnikowy, czyli Jużnego (Jużnej), Jużnemu (Jużnej), Jużnego (Jużną), Jużnym (Jużną), Jużnym (Jużnej) i Jużny! (Jużna!).
Tak doszliśmy do tenisisty Jewgienija Donskoja, piłkarza Aleksandra Mostowoja i pisarza Lwa Tołstoja. Właśnie dzięki autorowi „Anny Kareniny” (do bohaterki powieści jeszcze wrócimy) będzie najłatwiej zapamiętać, że rosyjskich nazwisk zakończonych na -oj (-ой) nie deklinujemy przymiotnikowo, lecz rzeczownikowo. Czytamy książki Tołstoja, Tołstojowi oddajemy trochę miejsca na półkach w księgarniach i bibliotekach, bo Tołstoja uważamy za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu, z Tołstojem poszlibyśmy na piwo chętniej niż z Fiodorem Dostojewskim, z którym chyba nie pogadalibyśmy o Tołstoju. Lwie Tołstoju, czy pan się ze mną zgadza?
Najłatwiejsze są przypadki pań noszących po ojcach i mężach nazwiska Donskojów czy Mostowojów. Pani Tołstoj (w oryginale Tołstaja) dla nas zawsze pozostanie panią Tołstoj od mianownika aż po wołacz.
Jeszcze o słowo o Annie Kareninie, która przez długie lata była powodem pewnej niekonsekwencji w polszczyźnie. Wcale nie tak dawno temu nazwiska żeńskie zakończone na -ina (-ина), jak Putina czy Anodina („Łgać jak Anodina” – z tym powiedzeniem, kiedyś być może nawet przysłowiem, zgodzimy się chyba wszyscy i ponad wszelkimi podziałami), odmieniały się przymiotnikowo – w dopełniaczu Putinej i Anodinej, natomiast Kareniny było usankcjonowanym przez tradycję wyjątkiem. Dopiero w XXI wieku autorzy „Wielkiego słownika ortograficznego PWN” przyjęli, że wreszcie czas skończyć z wyjątkami i teraz wszystkie -iny deklinujemy jak rzeczowniki.
Dziś rano oddzwoniłem i znów sobie pogadaliśmy. Do dyskusji o nazwiskach francuskich nie dałem się wciągnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz