czwartek, 18 maja 2017

Cichy krzyk

Miałem nadzieję, że już wyczerpałem przykłady tautologii, ale najwyraźniej nie doceniłem talentu i kreatywności komentatorów sportowych. Notowałem, notowałem, aż uzbierałem dość nowości, aby wrócić do tego tematu. Wrócić z powrotem, rzecz jasna ;-).

„Głośno krzyknął”, „piłka szybuje w powietrzu”, „cieplejsza temperatura” – o, przepraszam, akurat ten cytat nie obciąża sumień dziennikarzy sportowych. Cichy krzyk mógłby być jakąś metaforą albo – nomen omen – krzyczącym tytułem książki, artykułu prasowego czy nawet całego bloga o kondycji polszczyzny, natomiast w zwykłym komentarzu – przepraszam, bo być może nie wyłapałem głębszego sensu – jest po prostu błędem. Piłka szybująca w powietrzu? A gdzie ma szybować? Pod wodą? Po ziemi? Temperatura może wysoka lub niska, znośna lub upierdliwa, ale nigdy ciepła lub zimna z wszelkimi wariacjami wynikającymi ze stopniowania tych przymiotników.

„Bardzo widoczna dominacja tej tenisistki” mogłaby posłużyć za przykład podziału na odbiorców lepszego i gorszego sortu. Gdyby tym równoważnikiem zdania posłużył się nie komentator, lecz ekspert, to pomyślałbym, że mówi do swoich; że sugeruje, jakoby mniej widoczną lub laickim okiem wręcz niedostrzegalną dominację jest w stanie zauważyć tylko prawdziwy fachowiec. Czyli on i jego nieliczni koledzy. To by było usprawiedliwieniem pleonazmu, ale czy naprawdę o to chodziło?

„Niespecjalnie im wychodzi ten atak ofensywny” – żachnął się sprawozdawca. Piłkarze nie okazali zrozumienia dla jego ciężkiej pracy i nie zadali sobie trudu, aby przyłożyć się czy to do ataku defensywnego, czy ofensywnej obrony. Kto wie, może to właśnie z takiej rozterki przy mikrofonie narodziło się powiedzenie, że najlepszą obroną jest atak?

Autora zdania „Liderki wygrywały, gdy zajmowały pozycję numer 1” mam ochotę całkowicie subiektywnie uhonorować pozycją numer 1 na liście przebojów tego odcinka. Nie mogę jednak wykluczyć, że – jego zdaniem – słowo „liderki” ma inne znaczenie, niż wydawało mi się do tej pory. A może Liderki to nazwa drużyny? Głupio by jednak wyglądały na ostatnim miejscu.

„Po przerwie zapraszamy na trzecią tercję decydującą i rozstrzygającą” – powiedział pan od hokeja na lodzie. Nie do wiary, ale wyobraźcie sobie, że jednak miał rację! Trzecia tercja okazała się bowiem nie tylko decydująca, ale także rozstrzygająca.

„Ten bramkarz wyrzuca piłkę ręką tak daleko, jak inni wykopują nogą”... Komentator bardzo słusznie podkreślił, że to właśnie „ten” bramkarz, bo przecież dobrze wiemy, iż pozostali wyrzucają piłkę innymi częściami ciała, choć nie aż tak daleko. Kopania (wykopywania) nogą nie mam odwagi się czepiać, ponieważ niektórzy łączą komentowanie piłki nożnej i boksu i widzieli już nie jednego i nie dwóch takich, którzy z piąchy potrafią przyłożyć równie mocno jak z kopa.

Tu na wszelki wypadek postawię już kropkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz