czwartek, 3 grudnia 2015

O zgodności biernika z Konstytucją

Politycy i tak mają za swoje. Cokolwiek by powiedzieli, czego by nie obiecali, czego by nie przegłosowali albo zaniechali, zawsze będą krytykowani. To prawda, że bywają również chwaleni, ale słabo, bo trzeba też wziąć pod uwagę niegłosującą, lecz głośną mniejszość, której zazwyczaj nie podobają się ani ci, ani tamci.

Nie o polityce, nie o trybunałach chcę pisać, lecz o języku. Temat jednak taki, że muszę wspomnieć nawet o Konstytucji. Wszak bierze się z niej nie tylko całe nasze ustawodawstwo, ale także pomysł na temat tego odcinka.
Otóż podczas środowej awantury o wybór nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego usłyszałem, że „w państwie prawa należy przestrzegać Konstytucję”. Potraktujmy ten cudzysłów umownie, bo nie miałem pod ręką notesu, więc tylko zapamiętałem to zdanie. Jego początek mógł brzmieć nieco inaczej, ale jestem pewien, że „Konstytucja” została użyta w bierniku.
To, niestety, dość powszechny błąd. Popełniają go policjanci, którzy namawiają obywateli, aby „przestrzegali przepisy Kodeksu Drogowego” (i „prawo” w ogóle), popełniają celebryci chwalący się publicznie, że „przestrzegają cud-dietę”, przeciwko poprawnej polszczyźnie grzeszą nawet księża, którzy z ambony upominają wiernych, aby „przestrzegali zasady (liczba mnoga) wiary”.
To nie wina biernika (kogo? co?), że tak ciśnie się im wszystkim na usta. Dopełniacza (kogo? czego?) też bym nie ganił za to, że znalazł się w mniejszości, ponieważ w tym – nomen omen – przypadku to właśnie mniejszość ma rację.
Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Czasownik „przestrzegać” – nie wiem, czy to małżeństwo, czy tylko związek partnerski – zgodnie współżyje z rzeczownikiem występującym w dopełniaczu. Od czasu do czasu słucham obrad Sejmu, więc wiem, że język polski jest dla Was, Szanowne Panie Posłanki i Szanowni Panowie Posłowie, trudniejszy nawet niż matematyka, bo – jeśli jesteście akurat przy władzy – budżet zawsze się Wam jakoś dopina.
Nie będę zatem zanudzał Was teorią – jesteście przecież bardzo zajęci psuciem/naprawą (niech każdy sobie skreśli to, co woli) państwa – lecz podam przykłady praktyczne:
– przestrzegajcie Konstytucji;
– przestrzegajcie przepisów i ułatwiajcie nam ich przestrzeganie, stanowiąc prawo mądre i zrozumiałe;
– przestrzegajcie zwłaszcza przepisów Kodeksu Drogowego, chociaż mam wrażenie, że napisaliście go nie z myślą o sobie samych;
– przestrzegajcie cud-diety, jeśli dieta poselska okaże się zbyt wysokokaloryczna dla was, a zbyt ciężkostrawna dla wyborców.
Wolałbym, żeby Trybunał Konstytucyjny nie wypowiadał się na temat zgodności biernika i dopełniacza z ustawą zasadniczą. Nie mam natomiast nic przeciwko temu, aby przed Trybunałem Stanu stawali politycy notorycznie nieprzestrzegający zasad poprawnej polszczyzny. Zakaz pełnienia funkcji publicznych wydaje się karą sprawiedliwą. Nikt nie mówi od razu o dożywociu – gdy się wreszcie nauczą, znów będą mogli się odzywać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz